rifty
 |
Wysłany:
Nie 13:44, 04 Mar 2007 Temat postu: Plotki o Stolcu ! |
|
Plotki o stolcu:
Ponoć szeryf z Wioski Hasańskiej widział vassela biegającego po dachach.O to co mi powiedział :
-Widziałem jakieś bladego pajaca z szalikiem Borussi.Biegał i w końcu skacząc na drugi dom wypadły mu klucze.Jednak jak to single J nie zorientował się o co loto i biegał dalej.Na końcu czekał na niego Double J przychlast o to ich dialog.
-No już kurrrwa cieciu idziemy
-Dobra Sylwek doooobra
..Idą w milczeniu w końcu Single J jakoś dziwnie rękoma bo się obmacuje i nagle krzyczy:
-OOOO NEIN !!!!!!! gdzie moje klucze-powiedział robiąc aeorbik swoimi ustami
-CO kurrrwa huuuju ? zgubiłeś klucze-spytał coraz glosniej Double J
-NIE !!! KURRRWA SYLWEK dawaj mi je
-SPierdalaj!!!nie mam ich popaprańcu-powiedział robiąc groźne oczy przychlast
-NO nie kurrrwa Gośka mie zajebie.Zapierdoli co teraz?
-Kurrrwa ty chuju sa obok nogi pacanie jebany!Ty popaprańcu masz kara na kompa do wigili zrozumiałęś ?-powiedzial Double J
-spie-spie-rdalaj....
Szeryf Włodzimierz powiedział mi że to ostanie słowa jakie usłyszał.Potem było tylko ''AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!SYLWEEEEEEEEEEEEKKKK NIEEEE PROSZĘEĘ''
Wkrótce opowieść Pasterza Arnolda
Wszelkie podobieństwa vassela do stolca i gimbessy są przypadkowe.Imiona zostały umyślnie zmodyfikowane
-----
vassel w wiosce krąża plotki uapaabniające cie do
żwirka i muchomorka ponoć zajebałęs żwirkowi muchomorka..
Żwirek sie wkurrwił i zrobił rozpierduche w miasteczku..
Teraz stoi pod sklepem i sie napierdala z niejaakim
Gienkiem Burczynosem widzć zę gienek wygrywa..
Teraz czeka na ciebie odpowiedzialnoś łagodząca kare
czyli odpowiedzialnoś prawna
-----
Pewnego dnia gdy pasteż Arnold jeździł na swych wiercych owcach
Przechodził Single J i szukał swoich kluczy...(znana nam historia)
No i idzie w góre w dół jak to on chodzi
idze swoim chwiejnym krokiem i wywrócił sie o łajno
jednej z owiec pasteż Arnold w białą widząc ze Single J rozdeptał
tak cenny towar
POtem owce opaowidały przy przydrożnych barach że
Single J został wywieziony przez czarną owce na... to nadal pozostaje do dyskucj
-----
Co ciekawe Pasterz Arnold opowiadał mi troche inną historie
Single J wracał koślawym krokiem na KonopnickąStrasse.Po drodze spotkał Areczka.Areczko do niego:
-I co Single J ? Wyjebać ci ?
-Co ? za-za-za co ?
-Za nic kurrrwa
-Spier-spier-dalaj
-To już wiesz za co ci wyjebe-powiedział areczko.
Single J jednak czmychnął szybko do domu.Wchodzi i krzyczy:
-Sylwek!!!Sylwek!!!!Areczko mnie pobił.Powiedziałem mu że mu oddaszi on czeka na ciebie przed blokiem!
-CO KURRRWA ? Po huj żeś mówił ? I co ja teraz zrobie ? Powiedz że mnie nie ma !
-Ale oni wiedzą bo ciebie widzieli!
-Spierdalaj ide grać w CM 01/02
-----
Inna historia
Pewnego dnia dziewczyna gimbessy miała urodziny.Sylwek dał stolcowi 10 zł, żeby on mu kupił stringi i czekoladke.Poszedłem ze stolcem po zakupy.Gdy Single J chciał wejść do Borgula powiedziałem
-Właź sam!Nie chce żeby borgul wiedział że ja stringi męskie noszę
-Dooobra.
Wlazł i kupił takie krwisto-czerwone.
Nagle zobaczyłzę idzie gimbi z dziewczyną.I na cały działoszyn, a że była 15:00 czyli ruch krzyczy:
-SYUYYYYYLWEEEK?!!!!KUPIŁĘM CI STRINIIIIIIIIIIIIINNNNNNNGIIIIII !!! TAKIE JAKAAAK CHCIAŁEŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚ CZYLI CZEEROWWWWWWWWNEEEEEEEEEEE I MĘSKIEEEEEEE
Tegoż dnia stolca więcej nie widziałem....
-----
Kurde parodia...
A inna plotka brzmi że:
Pewnego letniego wiczorku poszliśmy zrobić
bibe no o Single J wzią wupił jedną tatre czy coś tam
i diolog miesiąca
-Chłopaki już niemoge mówi Single J.
-Pij do dna
-ok
-już niemam
-to wyżuć pacanie
-ok
Wyżucił a tu pół piwa leciiiiiiii i poleciało o rozwaliło sie o skałki
Potem idziemy z górki Single J idzze idze idze i BUMMMM
wyjebał wróbelka (zamiast orła bo wszystkie już wybił)
IDziemy Single J zaczą coś tam pierdoolić pod nosem..
Zaczą sie rzucać do kuleczki (czyt. spa***)
Ten go zaczą gonić a wiecie jak on biega
No i potem już zwykał parodiazwiązane ze stolcem w krzakach;..
Postać Single J jest fikcyjna niema związku z vasselem
-----
Gdy pewnnnnnnnnego nieustraszonego dnia szeł sobe dobry nsaz znajomy Single J i gdy jek zawsze uprwiający motocross na swych dzikich owcach pasteż Arnold luknął na nniego z pod tzw. byka to Single J sie popłakał i poleciał do Gimbezy przychalsta i to diolog między nimi:
-Sylwek, Sylwek
-Co łajzo? Gdze sie huju szwendasz.
-AAA zzzappomniałłem ci poowwieddzeć że idde do pazteża Arrnolda
-do kogo?
-a nicc. ale wieszzz on sisisie tak na mnie spojrzał
-jak qurwa
-tatatak zzz pod bybybyka
-jebbie mnie to!!!
-ale syylwek onnn chchce mnieee zbićć
-skąd wiesz durny piwrdlocu
-czujjjejeje to ww momoczzzzu
-przesadziłeś
potem słyszano tylko
SYLWEK NIE NIE NIE JA NIECHE JA NIC NIEZROBIŁEM AAAA NIE!!!
Ta hisytoryjka jest pod wpływem octu z Tipu
Postacie są fikcyjne
-----
Znam jeszcze inną
Pewnego dnia w 3 klasie graliśmy w taką gre, że mówiło się kolor na początku (np.czerwony) i leciał się skakanką po nogach, i na kim się ta skakanka zatrzymała, ten musiał wskazać kolor na swoim ciele.Inaczej odpadała.
Więc taka dziewczyna powiedziała ''sraczkowaty'' i poleciała skakanką.
A Single J oczywiście jak to połamaniec nie podskoczył, i na niego wypadło.Nie wiedząc co pokazać, zdjął majtory i wypiął duuupe ukazując kolor brązowy, zamiast sraczkowatego
Niedośc że odpadł to Gośka musiała odwiedzić szkołe
Inna historia:
W 6 klasie założyliśmy się ze stolcem, że jak przejdzie udając geja, czyli podwinął sobie spodnie do ud, koszulkę ukazując blady brzuch i iść w białych adidasach w okół szkoły o godzinie 12:20 czyli w czasie długiej przerwy.Jak wiadomo był wtedy duży ruch i licealiści patrzyli na niego jak on chodził po chodniku, potem na boisku. i tak nie dostał Duo-Lizaka
-----
Ostatno zaczęto mówić o przemycie spodni z GUMISIAMI
w wagonach z węglem spodnie oczewiście dresowe znanej firmy adonis.
No i w z wiązku z tym chcemy swoją działke
a i pasteż Arnold prosił o 2 pary rózowych w czrne kółeczka (?)
Zróbmy to tak żeby Hasiockus Pospolitus niedowiedział sie o tym
bo zhańbi nam cały tor przemytowy i co najważniejsze dresiki.
A gdy nam zostanie staniemy na rynku i obchniemy potrzebującym za podwójną cene a niepotrzebującym za normalną czyli 100tys.
mrówek faraonek celem powiększenia armi z walkami toczonymi na
bliskim połódniu z Chuckiem Norisem i Haiockusem
-----
Niestety Hasiockus nas przechytrzył ;(
Przejął cały tabo Zółtka (żółty pociąg osobowy) ze spodniami w GUMISIE.
Ale jest światełko w tunelu
Jutro o godz.17:61 będzie jechał cały pociąg Roman ''Kamikadze'' InterCity ze spodniami Lucy Day
Musimy go przechwycic !
Wysyłam tam już na Komarku Pasterza Arnolda i jego przyjaciela szeryfa Włodzimierza.Ponoć kręci się tam koło stacji kolejowej też Wujek Gustaw i Ludwik Tekturka.
ZDOBĘDZIEMY TEN POCIĄG !!!!!!!!!
Inaczej własciwie przegramy wojne z Hasiockusem i CN |
|